poniedziałek, 30 sierpnia 2010

recenzja - maseczka Dermiki Let's dance Salsa

Witam Was dziewczyny!
Poniedziałek - więc dużo spraw do załatwienia, ogólnie nie za dobrze się czuję, mam problemy z bolącym zębem, także szczerze nic mi się nie chce i najchętniej całymi dniami leżałabym w łóżku :D
Ale jako że wczoraj musiałam wyjść to przed wyjściem zrobiłam tą maseczke, muszę przyznać, że zapach mnie nie powalił, maseczka ma kolor pomarańczowy i ma za zadanie odświeżyć naszą skórę, nadać jej blasku.
Nakładamy ją na 15-20 min a to, co się nie wchłonie do końca wcieramy w buzię :)
Podkład rozprowadzało mi się po tej maseczce niesamowicie dobrze, a używam Revlonu ColorStay, który jak wiecie łatwy w aplikacji nie jest. Moja buzia, choć trądzikowa wyglądała na o wiele zdrowszą i bardziej promienną.
Ocena : 5 - byłaby szóstka, ale niestety zapach dla mnie ma duuuuuuuuuuuuże znaczenie.:)



Pozdrawiam kochane, w te zimne już wieczory.
Dobrej nocy

3 komentarze:

  1. Napiszesz coś więcej o zapachu. Opakowanie bardzo zachęca do spróbowania.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na opakowaniu jest napisane że pomarańczowa maseczka z cytrusami i guaraną... może to ta guarana mi nie pasuje no nie wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z chęcią bym wypróbowała, chętnie się zobaczę w pomarańczu :)
    Kochana zostałaś przeze mnie zatagowana, tag - 10 rzeczy, które lubię.

    OdpowiedzUsuń