sobota, 9 października 2010

Sunshine award




 Jestem bardzo zaszczycona, że została mi przyznana ta nagroda przez  Hexxankę :) dziękuję Ci słońce!

Oto i zasady:
1. Umieść powyższe zdjęcie na swoim blogu
2. Przyznaj nagrodę 12 blogerom
3. Podlinkuj nagrodzone blogi
4. Poinformuj zwycięzcę o przyznanym wyróżnieniu
5. Podziel się linkiem do bloga osoby, która przyznała Ci nagrodę


 Ode mnie nagrodę dostają :
Oleska
Iwetto
Carterfold
Farizah
miss-lilith

zapraszam do zabawy :)

wtorek, 28 września 2010

ulubieńcy września - part 1

Witam :)
Czy Was też ta pogoda tak bardzo przygnębia jak i mnie ? Szczerze, pada dopiero kilka dni, a ja mam już dosyć.

Chciałabym przedstawić Wam dzisiaj trzy (z kilku - ale o tym w następnych postach ;) ) produkty, których używałam we wrześniu najczęściej.


Mój number 1 bronzer Mac w odcieniu Harmony :


Jestem z niego bardzo zadowolona, można uzyskać super lekki jak i mocny efekt. Nadaje się dla każdego koloru cery. Bardzo łatwo się rozprowadza, oczywiście przy nie umiejętnym nakładaniem tego bronzera narobimy sobie plam, ale co tam, troszkę pudru sypkiego na pędzel i po problemie. Jest matowy, bez żadnych drobinek, bo takowych w bronzerach nie lubię, po za tym przy mojej cerze, drobinki uwypuklały by tylko to, czego nie powinny.
Oczywiście jedynym minusem jest cena, kosztował o ile dobrze pamiętam 87 zł, ale uważam, że jest wart tej ceny. Jeżeli szukacie dobrego bronzera - to przestańcie, bo ten stanie się waszym ulubieńcem :)



Dwa cienie Sable & Parfait Amour 


Niestety Parfait amour na zdjęciu wyszedł niebiesko granatowy, a w rzeczywistości jest to fiolecik. Przepiękny kolor, w sam raz dla moich zielonych oczu. 
Sable - brązik ze złotem. Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. 
O cieniach Mac chyba nie muszę zbytnio się rozpisywać, ponieważ każdy je zna, było na ich temat tyle recenzji na youtube, że nie uda mi się zliczyć. 
Zawsze używam bazy, także na moich powiekach trzymają się rewelacyjnie. Mocno napigmentowane, niepowtarzalne kolorki. 
Cena 49 zł za sztukę.


Życzę Wam miłego wieczorku z ciepłą herbatką w ręku.
R.

czwartek, 23 września 2010

Moja pielęgnacja włosów.

Dzień dobry, chciałam Wam dzisiaj przedstawić produkty, które używam do pielęgnacji moich włosów. :)

Mam kręcone i dość długie włosy, może nie aż tak długie jakbym chciała, ale pracuje nad tym :D
Moimi ulubionymi szamponami są szampony Syoss, teraz używam Nutrition Oil Care (z cennymi olejkami zapenia intentywną pielęnacje włosom z dłuższymi łamliwymi oraz pomaga chronić przed łamaniem i rozdwajaniem się końcówek - tak napisane jest na etykiecie )
Troszkę bym polemizowała na ten temat. Co prawda dobrze nawilża moje włosy, ale czy zauważyłam poprawę moich końcówek - chyba nie. Stosuje go już 1,5 miesiąca więc myślę, że po takim czasie powinny być efekty. Ma piękny zapach i za to wieeeeeeeeelgaśny plus, bo jak wiecie, dla mnie zapach musi być przyjemny inaczej nie wezme szamponu albo żelu pod prysznic do ręki :D
Szybko się pieni, ładnie spłukuje, uważam, że linia Syoss jest naprawdę dobra. Nie przetłuszcza moich włosów, a z tym kiedyś miałam problem.
Ocena: 4,5  na 5.  pół punktu odjęłam za te końcówki :D
koszt 12 zł
pojemność 500 ml.



Odżywką jaką używam jest Toni&Guy odżywka wygładzająca do włosów kręconych.Ma za zadanie zregenerować, rozplątać kręcone i nawilżyć kręcone włosy, wygładzając je i podkreślając skręt loków. Ma też nadać włosom większy blask.
Nie ma co się dużo rozpisywać na temat tej odżywki, ponieważ tak jak producent napisał na opakowaniu, tak ta odżywka wszystko to spełnia. Jest idealna dla moich włosów, pięknie pachnie, nie obciąża włosów, czego nie moge powiedzieć o szamponie z tej serii ponieważ strasznie przetłuszczała skórę mojej głowy.
Oceniam ją na 5.
Cena około 45 zł
Pojemność 250 ml


Także to byłoby na tyle, używam tylko tych dwóch produktów do włosów, aby ich nie przeciążać. Sprawdzają się i jestem zadowolona.
Kiedyś miałam problem z wypadającymi włosami, w sumie teraz mogę powiedzieć, że też mi wypadają, ale nie aż tak bardzo jak kiedyś, dlatego ograniczyłam wszystkie produkty do włosów, aby ich nie przeciążać.

A jakie są Wasze ulubione szampony i odżywki ? :)

Miłego dnia.
R.

P S Poszukuję dobrego kremu pod oczy, mogłybyście mi coś polecić ?

poniedziałek, 20 września 2010

Mały haul wrzesień 2010 + inne różności

Hejka kochane dziewczyny!
Jako, że ostatnio mam szlaban na gary - czyli zakaz kupowania czegokolwiek, ten haul będzie bardzo ubogi, ponieważ kupiłam tylko trzy lakiery. :)


Oto one:



Golden Rose kolekcja Sweet Color nr 60

                                                                               Golden Rose Pretty Color nr 108




Miss Sporty nr 320













Tak prezentuje się Miss Sporty na paznokciach :



Mogę powiedzieć, że jestem zadowolona z tego lakieru, bez top coat'a trzyma mi się już 4 dni na paznokciach - a jak na moje ''problematyczne'' szponki to bardzo długo. Czasami z utwardzaczem lakier tyle nie wytrzymuje. ;)


Chciałam Wam też przedstawić moją paletke No 7, którą dostałam kiedyś w wymiance i w sumie nie używałam jej bardzo dawno, wygrzebałam ją z szafki i muszę się przyznać, że maluję się kolorami z tej paletki codziennie i jestem bardzo zadowolona. Kolory są mocno napigmentowane, nie błyszczą się - więc dla mnie rewelka, ponieważ cieni z drobinkami nie bardzo lubię. Używałam jej już kilkanaście razy a wygląda jak nówka sztuka. Do tej paletki dołączona jest także czarna kredka - która jest genialna! W ogóle się nie rozmazuje i nie wytwarza na moich oczach efektu pandy. Polecam tą paletkę z ręką na sercu, a o to kilka jej zdjęć :


Niestety nie zdążę dzisiaj już pokazać Wam jak wyglądają kolory na powiece, ale postaram się zrobić to jutro :)


I jeszcze jedna sprawa - moim hobby oprucz makijażu jest moda i niestety przykro mi to stwierdzić, ale jestem uzależniona od modowych gazet, polskich jak i zagranicznych :)
kupiłam kilka nowych i mam zamiar dzisiaj je przeczytać :D

Co prawda, polskie ceny są kosmiczne i zdaję sobie z tego sprawę, ale co ja poradzę na to, że na gazety, ciuchy, biżuterię i kosmetyki nie szkoda mi pieniędzy ? :D

A Wy jakie gazety najbardziej lubicie czytać? Piszcie w komentarzach, chętnie się dowiem :)


Teraz życzę Wam miłego wieczoru.
Do następnego.
R.

sobota, 18 września 2010

outfit of the day 18.09

Chciałam pokazać Wam mój dzisiejszy outfit. :)


Płaszcz - H&M
Sweter - H&M
Spodnie - bazarek
Buty - Diverse
T-shirt - Butik
Zegarek - Claire's

niedziela, 12 września 2010

Ulubieńcy sierpnia : Lakiery do paznokci

Cześć dziewczyny,
Na początku chciałam bardzo przeprosić za to, że tak długo mnie nie było, ale mam takie zamieszanie w moim życiu, że aż szkoda gadać. Szukanie pracy pochłania mi każdą wolną chwilę.

Chciałam Wam dzisiaj pokazać moje najulubieńsze lakiery z miesiąca sierpnia :)

Pierwszym z nich jest Golden Rose with protein nr 269. Idealny letni kolor, aby zakryć całą płytkę paznockia trzeba nałożyć dwie warstwy, ale to wogóle mi nie przeszkadza, bo uwielbiam ten kolorek.



Następny to Inglot nr 696 lub 969 xD mięta bardzo modna w tym sezonie, jednak z pędzelka nie bardzo jestem zadowolona, gdyż robi zacieki i bardzo je widać, ale kolor jest genialny :)


Kolejny ulubieniec do Golden Rose with protein nr 227.  Uwielbiam wszelkiego rodzaju matowe różowe lakiery, prawie nie widoczne, jasne, ciemne, malinowe, pudrowe, wszystkie byle by były bez drobinek. Ten lakier to malinowy piękny róż wpadający w fiolet. Jednym słowem - mistrzostwo.


Ostatnim z sierpniowych ulubieńcy jest Lovely z serii crystal strenght nr 134, piękny matowy niebieski idealny na lato.


Chciałam Wam także pokazać moją ostatnią zdobycz z Golden Rose Paris  nr 222 jestem poprostu nim oczarowana ! :D jeszcze nie miałam go na paznokciach, ale jak tylko pomaluję to podrzucę zdjęcie :D



Lakiery z Golden Rose są moimi ulubionymi od zawsze, mają ogromną gamę kolorów, najróżniejsze wielkości buteleczek, każdy znajdzie coś dla siebie a cena jest największym plusem, bo po co za lakier płacić 90 zł, jak można mieć za taką cene 30 różnych ? Polecam Wam serdecznie te lakiery, jeżeli jeszcze któraś z Was nie ma lakieru z tej firmy, to lećcie do sklepu i się zaopatrzcie ! :)
Pozdrawiam, miłej niedzieli.


niedziela, 5 września 2010

Ulubieńcy sierpnia : Makijaż

Witam Was kochane :)
Tak jak wykrakałam jestem przeziębiona i dzisiaj nie ruszam się z domu, chociaż słoneczko w Warszawie pięknie świeci. Dałam się na to nabrać wczoraj i ubrałam się dość lekko.... no i proszę przeziębienie mnie dopadło, a przecież są wakacje!

Chciałabym Wam dzisiaj przedstawić moją ścisłą czołówkę sierpniową dotyczącą makijażu, są to produkty, które używałam prawie codziennie w ubiegłym miesiącu, jestem z nich bardzo zadowolona, nie zawiodły mnie :)
 
Trzy, dwa, jeden, zaczynamy :)

Na pierwszy ogień idzie ukochany puder Maybelline Dream Mat Powder w numerze 04


Nakładam go pędzlem a nie puszkiem, który jest w opakowaniu. Cena to około 30 zł. Bardzo dobrze matuje buzię, utrzymuje się dość długo. Ładnie wykańcza makijaż.





Następny produkt to podkład Revlon ColorStay w odcieniu Sand Beige dla skóry tłustej i mieszanej.
Moim zdaniem to najlepszy pokład jaki miałam w życiu. Nie mam problemu z jego nakładaniem, kryje zaczerwienienia skóry oraz niedoskonałości, dla mnie bomba bo neistety posiadam tych niedoskonałości troszkę. W połączeniu z pudrem, cera wygląda lekko i świeżo :) Cena 69.99 zł







Eyeliner w żelu od Inglota nr 82
Po lewej zdjęcie z flashem, po prawej bez.
Kolor mnie powala, uwielbiam taki odcień niebieskiego i pasuje do moich zielono szarych oczu :) Jest bardzo wydajny, pędzelek bardzo łatwo umyć po aplikacji tego linera - czego nie mogę powiedzieć o czarnym eyelinerze z tej firmy. Bardzo łatwo się zmywa, dwufazowa ziaja radzi sobie :) Na oku wygląda pięknie, ale potrzebne są dwa pociągnięcia, aby kolor był uwydatniony. Jak dla mnie strzał w 10! :)
Cena to 31 zł.


Tusz do rzęs Rimmel Glam Eyes Mascara w odcieniu Brown Black 002
W sumie przez przypadek wzięłam ten kolor, myślałam, że to czarny, wsadziłam do koszyka i poszłam, dopiero w domu zorientowałam się, że to brąz z czernią, ale szczerze, na rzęsach w ogóle tego nie widać. Szczoteczka ładnie rozczesuje rzęsy, podkręca i wydłuża. Ja jestem bardzo zadowolona. Cena około 25 zł.







Bibułki matujące z inglota

Cóż mogę powiedzieć, kupiłam je za 9 zł, spełniają swoją rolę, zbierają dobrze sebum i matują nie naruszając podkładu :) myślę, że każde bibułki matujące są takie same i mają to samo zadanie, więc na pewno wiecie jak działają:)






Na koniec korektor z Mac Studio Finish Concealer NW25

Kryje niedoskonałości rewelacyjnie. To najlepszy korektor jakikiedykolwiek miałam. Mój kolor pomogła dobrać mi pani ze sklepu, jeżeli będziecie kupować, to poproście o pomoc ekspedientkę na pewno będzie łatwiej :) cena to 63 zł o ile dobrze pamiętam.







To by było na tyle, moje plany na dziś to chill wraz z Seksem w wielkim mieście :D
Mam nadzieję, że Wy także spędzicie ten dzień na odpoczynku, buziaki :)